Bardzo aktualny temat ostatnimi czasy…-grzyby. Mam to szczęście, że tata Janek lubi wstawać o 5 rano, a las też mu nie straszny. Także zdarzyło się ostatnio tak, że dostałam kosz grzybów ( czarne łepki, kurki ) do przerobienia. Było to oczywiste, że zrobię grzyby w śmietanie, ulubiony dodatek do dań kojarzący się z dzieciństwem i wsią, na której mieszkałam.
Składniki:
- wyżej wspomniane grzyby ( ciężko mi określić ile ich było, ale posłużę się miara koszykową, czyli jeden pełen kosz ),
- dwie duże cebule
- duży kubek kwaśnej śmietany 12%,
- łyżka, dwie masła,
- pęczek pietruszki,
- sól, pieprz.
Przygotowanie:
Grzyby czyścimy, kroimy na małe kawałki, płuczemy ( ja robię to co najmniej dwa razy ). Wrzucamy je do większego garnka, zalewamy wodą, dodajemy jedną wcześniej pokrojona w piórka cebulę. Stawiamy na ogień i po zagotowaniu wody gotujemy około 15 min.
W tym czasie można pokroić drugą cebulę w kostkę. Podgotowane grzyby odcedzamy. Patelnię rozgrzewamy i rozpuszczamy na niej masło. Wrzucamy cebulę, następnie smażymy ją przez 3 minuty po czym dodajemy grzyby. Zmniejszamy ogień. Siekamy pietruszkę i wrzucamy do smażących się grzybów.
Dodajemy soli (u mnie wyszła łyżka) i świeżo mielonego pieprzu. Wlewamy śmietanę, chwilkę gotujemy i gotowe.
U mnie podane z ziemniaczanym puree oraz grilowaną piersią kurczaka ( która wygląda jak kita szopa pracza na zdjęciu poniżejhttp://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f8/Northern_Raccoons_in_tree.jpg).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz